Nowy Jork i fotografia
Jakoś w liceum dorwałem się do albumu Walkera Evansa "American Phtographs", który dokumentował życie Ameryki, ale nie takie z magazynów, czy programów telewizyjnych, a prawdziwe, szczere do bólu i takie bez filtra. Powiem wam, że ten album wstrząsnął mną na tyle bardzo, że przez kolejne 10 lat moim największym marzeniem podróżniczym było odwiedzenie Nowego Jorku. Na całe szczęście praca fotografa łączy ze sobą dwie największe przyjemności mojego życia: robienie zdjęć i podróżowanie. Jest to iście wspaniały duet! Kiedy Basia z Evanem do mnie napisali, stwierdziłem, że to musi być przeznaczenie. I tak właśnie było, bo w sierpniu spakowałem walizkę, wsiadłem do samolotu i teleportowałem się na drugą stronę globu. Jeżeli jesteście ciekawi, co ciekawi fotografa w takim miejscu, jak Nowy Jork, to zapraszam was na mojego bloga, gdzie znajdziecie garść fotografii ulicznej prosto z Nowego Jorku.
Ślub i wesele w Nowym Jorku na Manhattanie
Manhattan położony jest na wyspie, co sprawia, że jest tak gęsto zabudowany. Nowy Jork, to miasto-ikona, które było i jest domem wielu znanych artystów i osobowości. Miasto, w którym nieustannie coś się dzieje, a podział na dzień i noc jest czystą formalnością. Znajdziemy tu wszystkie rodzaje kuchni świata. Restauracje w otoczeniu historycznej architektury i niesamowitych drapaczy chmur to niezwykłe miejsce na wesele. W kontekście Basi i Evana ceremonia, jak i wesele, odbyły się w restauracji Harding's w rejonie Flatiron. Zdjęcia grupowe wykonaliśmy w pobliskim parku Madison Square.
*
Basia jest ogromnie utalentowaną ilustratorką, której prace znajdziecie w wielu wspaniałych książkach. Po więcej wpadnijcie koniecznie na instagrama Basi.
Basia Tran, instragram @basiatran
Evan i Basia poznali się w Nowym Jorku w czasie studiów, dlatego nie wyobrażam sobie lepszego miejsca na wesele tej dwójki. Dzień rozpoczęliśmy późnym popołudniem na tradycyjnych zdjęciach druhen i druhów w parku Madison Square, po czym udaliśmy się spacerem do pobliskiej restauracji Harding's, gdzie odbyła się ceremonia i przyjęcie. To, co było prawdziwie niezwykłe w tym wydarzeniu, to przede wszystkim cudowne EMOCJE, które towarzyszyły wszystkim przez całe wydarzenie. Przyznam, że zazwyczaj staram się zachować emocjonalny dystans podczas pracy z racji tego, że mam bardzo konkretne zadanie podczas takich uroczystości, ale w momencie odczytywania własnoręcznie napisanych przysiąg przez Basię i Evana, szczerze się wzruszyłem. Ale! Dość tego pisania, niech zdjęcia opowiedzą resztę.

You may also like

Back to Top